Aby oddać prawdziwe piękno gry, Kurzel powinien dodać kilka filmowych bugów. Wyobraźcie sobie: idzie Fassbender ulicą, a na drugim planie widać zatopionego do połowy w chodniku statystę, który macha łapami i próbuje się wydostać.
Albo: trwa walka i nagle słychać nie wiadomo skąd głośne i donośne "proszę, tylko parę monet, jestem biedna, chora i głodna".
Co myślicie :D Co jeszcze byście dorzucili?
Z tą żebraczka to byłaby prawdziwa gratka i pokłon w stronę fanów gry ;) Jednak bardziej pasowałby tu grajek z mandoliną, bo akcja filmu będzie się toczyć kilka stuleci po czasach Altaira.
Kombo to by było gdyby jeszcze połączyć z nimi pijaka i upośledzonego. I żeby jeszcze rzucali kamieniami jak będzie się wspinać na budynek.
To może upośledzona, pijana, grająca na mandolinie żebraczka z trójką dzieci rzucającymi kamieniami?
A ja bym nie dał nic z tego co wypisaliście bo to by był badziew jakbym grał a nie oglądał :)
haha, przepiękne, po prostu ideał!
swoją drogą - są chętni żeby ponaciskać polskiego dystrybutora żeby łaskawie wypuścił film wcześniej? bo styczeń to jakaś kpina... chyba boją się gwiezdnych wojen.
Do dziś jak instaluję gierę, przypominają mi się wszystkie smaczki z polskiego dubbingu:
"Bądźcie czujni przyjaciele! Szejtan kryje się wszędzie!"
"Proszę, nie możecie mi pomóc?! Jestem biedna, chora i głodna!"
"Co się dzieje? Przed czym ucieka ten głupiec?"
"Zrobi sobie krzywdę, a ja mu wtedy nie pomogę!"
"Dziwne, nigdy czegoś takiego nie widziałem."
"Nie ma chyba powodu do takiego zachowania."
"Zaraza na Saladyna! Zaraza na jego lud! W pokoju przybyliśmy do Ziemi Świętej!"
Ja zawsze tłukłem tych co mieli wyprany mózg. Dranie kilka razy mi schrzanili misję, bo mnie popchnęli jak straże był zaalarmowane. Żebraczkę raz obiłem, bo (najwyraźniej) od czasu do czasu żebracy rzucają kamieniami jak się wspinasz.
Robiłam to samo z tymi co mieli wyprane mózgi D:D:D Najlepiej jak te żebraczki zaczęły później wydzierać się ON CHCE MNIE ZABIĆ !!!!
"Zrobi sobie krzywdę, a ja mu wtedy nie pomogę!"
"Dziwne, nigdy czegoś takiego nie widziałem."
"Nie ma chyba powodu do takiego zachowania."
To moje 3 ulubione teksty z tej gry. Uwielbiam te głupie komentarze przechodniów. Gdyby w filmie coś takiego dali, to bym zgubiła popcorn ze śmiechu.
Może się okazać, że filmowy Animus będzie zbyt dopracowany jak na standardy, do których przywykli gracze. Na przykład wybrakowane tłumaczenia. Chociaż zawsze dziwiło mnie, że Animus wszystkie 10 razy pod rząd nie potrafi przetłumaczyć "cazzo", "bene" i "Roma".
Uśmiałam się! To są tak łatwo wpadające teksty i dodają smaczku tej grze :D
Jeszcze przypomniało mi się kilka frazesów:
"Pożoga wojny trawi nasz kraj, a tysiące istnień poświęcane są w jego obronie."
"Zapłacisz za to głową!"
"Przeklęty, przeklęty król chrześcijan i przeklęta jego armia niewiernych! Występują przeciw woli Boga i muszą za to zapłacić!"
"Nędzny heretyku!"
"Nie proszę nie odchodźcie, to tylko parę monet!"
100 metrów w dół z najwyższego kościoła w mieście i lądowanie na kupce siana leżącej na chodniku. :D
Niekonsekwencja! Piszesz "Kurzel powinien dodać kilka filmowych bugów" po czym proponujesz bugi kojarzone z grami! :P Ja proponuję de facto bugi filmowe:
- wchodzące w kadr mikrofony
- kamerzysta odbijający się w lustrze
- zielony kontur wokół postaci w scenach kręconych na greenscreenie
- elementy odzieży i wyposażenia typu kolczyki znikające pomiędzy ujęciami
- brak albo przesadzenie efektów dźwiękowych, typu ktoś uderza w ciszy pięścią w stół, ale już włożenie ręki do kieszeni brzmi niczym szum autostrady
Ja bym dorzucił artefakty z umierającej karty graficznej - tak wspominam moje granie w 1ego AC ;)
Ja sobie wyobrażam inną scenę:
Aguilar ucieka przed goniącą go hordą po centrum miasta. Biega między budynkami, zakręca w boczne uliczki, i nagle podczas biegu niespodziewanie skręca w bok i wspina się na budynek. Po jednej sekundzie wspinaczki schodzi i biegnie dalej.
Może będzie też desynchronizacja postaci jak nie trafi w kupkę z siankiem ??? Mam nadzieję, że nie trzeba będzie wykupywać Patch ;-)
Nie zapomnijcie o kamuflażu! Główny bohater uciekając skręca, znika na kilka sekund z pola widzenia wroga, siada na ławeczce obok obcych ludzi i nagle staje się kompletnie niewidoczny ; D I wcale nie wyróżnia się z tłumu jako jedyny łażąc w kapturze i z bronią xD
Oj tam siada, wystarczy, że stanie między rozmawiającymi ludźmi i pełen kamuflaż xD I nie ważne, że właśnie ma kaptur, broń i kompletnie do grupki gadających nie pasuje. Ba! Grupka też go przyjmuje jak swojego, zamiast pogonić xD
Albo jak w Black Flag, otoczy się panienkami, bo przecież koleś wokół którego pląsają dziewoje lekkich obyczajów jest taki niewidoczny xDD
Oczywiście nie można zapominać o bezkresnej białej przestrzeni w której znajduje się bohater podczas wczytywania animusa. Ten moment w którym z nudów biegamy w kółko i nie wiemy co ze sobą zrobić- bez tego nie ma Assassins's Creed ;)
Wtopiony w tłum asasyn zbliża się do celu, ukryte ostrze w pogotowiu..i nagle drogę zachodzi mu natrętny uliczny trubadur.
W końcowej scenie wśród przodków mogli by pokazać się sam Altair i Ezzio Auditore. Mogli by wrzucić chociaż jeden utwór z AssCr II Jespera Kyda.
No cóż - ja w gry przed seansem nie grałem. I niestety - jak dla mnie jest to jedna z naprawdę słabych ekranizacji od jakiegoś czasu. Dlaczego? No więc już wyjaśniam. Widz nie obyty z komputerową serią o Asasynach nie zrozumie z tego filmu za wiele. Twórcy innych ekranizacji, jak np. "Max Payne" czy "Silent Hill" starali się pójść na kompromis, by film był zrozumiany i przez graczy jarających się daną serią i dla laików, którzy wybrali się na seans. W filmowym "Assassin's Creed" całkowicie pominięto tych drugich. Tutaj ktoś kogoś zabija, tutaj maszyna do odtwarzania umysłów ludzi nieżyjących od 500 lat, gdzieś indziej retrospekcje historyczne (swoją drogą - bardzo ładnie i dynamicznie zrealizowane), potem wyjaśnia się że to chodzi o poszukiwania owocu poznania dobra i zła a także konflikt templariuszy z asasynami, ale to wszystko ginie gdzieś w natłoku efektów specjalnych i miejscami pretensjonalnych dialogów. Ogółem mówiąc - lekka kiszka.