Czy Wam też nigdy nie znudzi się ten film? Ja, mimo że mam 23 lata to zawsze chętnie obejrzę zarówno pierwszą jak i drugą część.
Oglądanie Kevina to już tradycja więc myślę, że bez względu na wiek film nawet po tylu latach się nie nudzi. Przynajmniej w moim przypadku.
Wiek nie ma nic do rzeczy, ja mam 30 lat i o ile dobrze kojarzę to byłam w 6 klasie podstawówki, kiedy to zaczęła się coroczna obowiązkowa emisja Kevina w święta. I tak do dziś, a nie ma siły, żeby mi się znudziło :) Żałuję tylko, że sam Macaulay miał kiepskie życie i mam nadzieję, że się jeszcze podniesie :)
Widziałem dwa "Keviny" w kinie i za każdym razem oglądam je w TV, jak "pierwsze" Gwiezdne Wojny :)
W Wigilię znowu zagościł ale reszta rodziny mnie poniekąd osamotniła w oglądaniu, nawet telewizor zasłaniali choć ja oglądałem jak zawsze z zainteresowaniem choć to był "enty" raz :) Dialogi na Polsacie są wg mnie lepsze niż lektor z DVD.
Mam 39 lat.oglądam właśnie na Polsacie 20.03.2020 po raz dwudziesty któryś.Ten film to legenda!
Obie części mi się nie znudziły,ale oglądam je tylko w okresie świąteczno-noworocznym.
Na karku 27lat, a nigdy te 2 filmy mi się nie znudzą, ze względu na ujętą w nich wspaniałą atmosferę świąt. Człowiek cofa się wspomnieniami o 20 lat, kiedy był mały i czekał na emisję tego filmu w wigilię. Prezenty, slodycze, napchany brzuch po kolacji i Kevin oglądany wspólnie z rodziną. W wieku 8 lat, w 1 dzień świąt, tuż przed emisją Kevina, dość poważnie rozciąłem sobie rękę o akwarium, kilka mm od ścięgna (potknałem się i upadłem dłonią na szklany daszek). Musiałem być szyty w szpitalu. Pierwsze moje słowa do lekarza i rodziców po wybudzeniu się z narkozy - "czy leciał już Kevin?". Rodzice i lekarz mieli niezły ubaw, biorąc pod uwagę że wcześniej rodzice mało nie dostali "zawału" gdy niewiadomo było co będzie z ręką :) Na szczęście dziadek nagrał mi go na kasetę, gdy byłem w szpitalu, dzięki czemu mogłem się cieszyć Kevinem po powrocie. Nigdy w życiu nie odpuszczę Kevina w święta :)!