Jako wielki fan serii ostrzegam - omijajcie ten film z daleka w kinach. To się nadaje tylko na domową półkę na płytę. Film ten robi z widza idiotę w każdym momencie. Nie wiem nawet jak to opisać w kilku słowach.
JP1, JP2, JP3 oraz JW działy się głównie na otwartych przestrzeniach. Można im było dużo zarzucić, szczególnie JP3 ale w ogólnej ocenie się broniły a pierwszy JP to wręcz film kultowy.
JW2 to w większości klaustrofobiczne scenerie wśród metalu, betonu i cegieł, zerowy rozwój postaci, absolutnie przeźroczyści bohaterowie bez niczego co by widza w jakikolwiek sposób do nich zbliżyło lub wręcz zniechęcający do siebie. Film maksymalnie przegadany, zero wzbudzania w widzu niepokoju, nijakie dinozaury nie wzbudzające strachu, w niektórych momentach dodane efekty dźwiękowe jak z kreskówek - dzwoneczek jak dinozaur oko otwiera i zamyka chwilę przed tym jak odgryza facetowi rękę. Szok i niedowierzanie. Nawet końcówka filmu to jakieś nieporozumienie. PS. ścieżka dźwiękowa tak bezpłciowa, że nawet nie zwracałem uwagi kiedy coś tam sobie z głośników leciało. W filmie nie ma ani jednej sceny, którą się będzie pamiętało i dobrze wspominało. Może oprócz łapiącej za serce śmierci Brachiozaura, który w ostatniej sekundzie swego życia staje na tylnych nogach i podpiera się ogonem zupełnie jak gdy widzimy go pierwszy raz w JP z 1993 roku, ale dobrze to akurat tego nie będę wspominał. Ocena 4 tylko i wyłącznie za dość dobre efekty, świetne użycie prawdziwych modeli dinozaurów na zbliżeniach, dobrą w niektórych momentach pracę kamery i to tyle. JESTEM SMUTNY, ZAŻENOWANY i nie rozumiem jak można tak zniszczyć całkiem dobrą serię.
Zawód. Słaby scenariusz. Nie ma tego czegoś, co było u Spielberga. I pomysl z akcją poza wyspa słaby.
A co? Chcesz mieć odgrzewanego kotleta z wyspą pełną dinozaurów? Trzeba było gdzieś tą serię poprowadzić.
Radzę sobie przypomnieć poprzednie części, czy na pewno działy się na otwartej przestrzeni? Przypomnę akcje z raptorami w kuchni i w dwójce, w starej bazie. W kwestii przegadania proszę sobie przypomnieć jedynkę. Dodam jeszcze, że ten film miał najwięcej ze wszystkich scaryjumpów i to, że z czasem człowiek dojrzewa i już żadne dinozaury go nie przerażają.
Film równy, wcale nie gorszy od poprzednich. Jedyna przyczyna w której można by się dopatrywać słabnięcia serii to widzowie. W dzisiejszych czasach już nic nie potrafi zadziwić, zachwycić, przestraszyć.
"Radzę" czytać ze zrozumieniem ;) W jedynce znaczna część działa się na wolnej przestrzeni, lub sceneria i akcja była przenoszona z budynku na wolną przestrzeń i łączyła się w całość. Co do przegadania to w JP wszystkie dialogi do czegoś prowadziły i miały sens, prowadziły historię. W JW2 moim zdaniem tego nie ma. A co do publiki to owszem, jest inna niż 25 lat temu - starsza publika wymaga czegoś więcej od filmu niż dzieciaki dla których te filmy są robione, którym wystarczą efekty specjalne, wybuchy, strzelanie itd. Zdania o JW2 nie zmienię niestety. Tak czy siak odniesie komercyjny sukces bo już zarobiła ponad 370mln $ a nie miała jeszcze premiery w USA o ile się nie myle.
Nie będę się kłócił o to ile dokładnie procent akcji musi dziać się na otwartej przestrzeni, a ile w zamkniętej aby film był dobry lub nie. Bo to nie ma znaczenia i nie jest to podstawowe kryterium oceniania filmów. W wszystkich filmach część działa się i tu i tu (słabo pamiętam 3).
W JP dialogi służyły jedynie podsycaniu zniecierpliwienia widza, kiedy wreszcie zobaczymy te dinozaury i rozdziawimy gębę jak Laura Dern. W JW2 byłem zaskoczony, że już akcja i gdzie te przydługawe dialogi o których czytałem?
Dziecięca publika też jest inna niż 25 lat temu i czego innego wymaga i co innego robi na niej wrażenie.
Też zdania nie zmienię. Ale na szczęście.
CO? Serio? W fallen kingdom nie ma nic oprócz ładnie wyglądających lokacji i kolorków i dinozaurków, typowa gowniana papka dla przeciętnego USAńczyka z kina. Główna bohaterka (ta ruda) jest tak głupia, że to nawet nie jest śmieszne, jako że to Hollywood to OCZYWIŚCIE jedziemy PC i stereotypami! Ekspedycja a tam: informatyk pipa życiowa OCZYWIŚCIE, latynoska "twarda babka" Rodriguez czy inna De La Cruz OCZYWIŚCIE, kapitan Leland Stottlemeyer jako "bezwzględny" wojskowy, który OCZYWIŚCIE ulega presji ze strony gówniary która hasłem "ej jak nie uleczę Blue to nikt tego nie zrobi" bo OCZYWIŚCIE żaden wojskowy/najemnik nie ma wykształcenia medycznego, pal licho, że logicznym argumentem będzie, może ma wiedzę, tylko że tu chodzi o dinozaura to skąd ma wiedzieć, a stąd, że nie dowiedziałsięo misji dzień wcześniej na zasadzie "ej Leland ja, ty, dżungla, słoneczko, dupeczki o i ten dinozaury, ogarniesz ekipe ziomuś?". Wszystkie ploty w tym wysrywie są tak bezdennie głupie i dziurawe, że żal było oglądać. Comic relief - śmieszny nerdzik hehe pipka która drze się jak dziewczyna hehe XDDD beka to chyba najgorsza postać tego typu zaraz obok tego obleśnego typka z Hobbita, doradcy burmistrza. No po prostu masakra, najgorsze jest to, że wszystkie "nowe" JP były złe, takie max 2/10 tylko przez kadry, tak ta część jest nowym poziomem kupy. Mam w planach dzisiaj i jutro oglądnąc 2 powroty kinowe, mianowicie Halloween 2018 i Predator i się boję. Żeby nie było nie przemawia za mną nostalgia albo zawyżone oczekiwania bo fanem nie jestem, po prostu spoko 1 część, 2 też cieszyła, 3 już mniej. Jest jednak grupa, której poleciłbym ten film: Rodzina z 13 letnimi dziećmi, gdzie rodzice maja wywalone na co idą. Ostatnia część to powrót do postaci czarnego charakteru jakim jest ta głupia ruda szmata (nigdy nie piszę tak o postaciach kobiecych, ale tu nie ma innego dobrego określenia). Ego większe niż Diplodoki robiący piramidę jak cheerleaderki na meczy koszykówki i IQ na poziomie komara, ponieważ co może pójść złego w moim pomyśle k*** uratowania dinozaurów n k*** wyspie bez działających zabezpieczeń gdzie k*** wybucha wulkan! Przecież jak można było domyślić się, że dinozaury to będzie broń/wyizolowane DNA służące do stworzenia czegoś złego i k*** oczywiście, że sprowadzę chłopa z którym się rozstałam szantażem emocjonalnym, bo mi akurat teraz jest potrzebny. Idealna fabułą filmu to tylko 2 wyjścia. 1 . Zakończyć film w momencie w którym ruda brzydka przyjeżdża do Owena i chce go przekonać, po czym Owen mówi "no spoko ale nie, spieprzaj", 2. Po akcji z usypiaczami na początku filmu i Blue wszyscy giną oprócz Owena i on na przemyconym statku odpływa na belzudną wyspę gdzie żyje z Blue, mają dzieci i żyją szczęśliwie tworząc nową ,ulepszoną rasę ludzką.
Podobne zarzuty można by postawić wszystkim częściom JP, łącznie z 1:"...oprócz ładnie wyglądających lokacji i kolorków i dinozaurków, typowa gowniana papka..." itd. W najmniejszym stopniu nie odniosłeś się do tego dlaczego niby te stare filmy są "spoko" na te nowe to "kupa". Przemyśl to. Jak masz możliwość to obejrzyj te stare i... przemyśl to. Nie odpisuj, jak nie przemyślisz.
Te wszystkie filmy są bardzo podobne i różnią się tylko... widownią.
Stare filmy to efekty, LOGICZNA historia typu shit happened, sa rozne postacie ktore maja rozne argumenty, film sie zamyka, kurtyna, koniec. Nowe: swiat debili, nikt nie mysli, wszyscy sa jednostronni i plytcy wzorowani na bohaterach ze starej tryologii. Watki glupie, majace grac na uczuciach ale wychodza smiesznie, wiecej nie bede pisal bo mi sie nei chce
No to co? Myślisz, że jak ktoś zostanie zaatakowany przez dinozaura lub więcej, to będzie myślał racjonalnie czy po prostu uciekać?
"....nie bede pisal bo mi sie nei chce" - raczej, bo nie masz nic do powiedzenia. Nie przemyślałeś tego, jak prosiłem. Logiczna historia? Gdzie ty tu widzisz logikę lub jej brak? To samo w starych co i w nowych. Różne postacie, różne argumenty? Że niby w nowych nie ma różnych postaci i różnych argumentów? Jest dokładnie to samo. Mam sypnąć przykładem? Są, aż nadto oczywiste. Zresztą w następnym zdaniu to potwierdzasz, czym sam sobie przeczysz. Wątki głupie? Ale o której trylogii teraz mówisz? Bo głupie i śmieszne wątki są wszędzie. Na tym zresztą polega kino nowej przygody.
Powtórzę jeszcze raz. Każdy z nas był innym człowiekiem, gdy pierwszy raz oglądał starą trylogię, niż teraz gdy ogląda nową. I to się odbija na odczuciach. Nie którzy nie potrafią tego wyjaśnić i pieprzą farmazony. Ta frustracja, którą wyładowują na boguduchawinnym, nowym filmie to nic innego jak tylko żal za utraconą młodością.
Żal za młodością? Co ty pieprzysz, na reszte nie będęodpisywał, bo mi na serio sięnei chce, a co do "młodości", nigdy nie oceniam filmu przez pryzmat nostalgii, jak stary dziad tylko po obejrzerniu tego gówna, obejrzałem ponownie starą trylogię, jest po prostu lepsza.
Nie prawda!
I to, że przypomniałeś sobie starą trylogię jest na to dowodem. Dowodem na to jest również ocena jaką wystawiłeś. Ocena mściwa i wystawiona ze złością, bo trudno uwierzyć, aby był to jeden z najgorszych filmów jakie w życiu widziałeś.
Oprócz wszystkich filmów Marvela (bez 2 czy 3 wyjątków), wszystkich filmów Transformers, to jest najgorsze ścierwo jakie można obejrzeć, za 5 lat nikt nie będzie o tych filmach pamiętał.
Zatem niewiele filmów w życiu widziałeś.
Ciekawe po co oglądałeś te wszystkie filmy Marvela i Transformersy?
"Podobne zarzuty można by postawić wszystkim częściom JP, łącznie z 1" Zgadza się. Odcinam się od Waszej wymiany zdań, chcę tylko chcę powiedzieć, że poprzednie części były... dużo wcześniej, a ten film jest już piąty i czuć zmęczenie materiału, brak pomysłu na bohaterów, bo każdy byłby bardziej wiarygodny niż "korporacyjna" Claire ratująca dinozaury. Jest to zwykły, niestety udany, skok na kasę.
Ale ... dużo wcześniej nie było tych dzieci, do których kierowany jest film. Świat się zmienia, dzieci się zmieniają. Aby emocje miały właściwy poziom, muszą być odpowiednio dopasowane do współczesnego widza..
Gdyby stare filmy były pod tym względem lepsze to efektywniejszym skokiem na kasę byłoby puścić je w kinach.
Co to znaczy "współczesny widz", bo moim zdaniem większość obecnych na forum to widzowie i chyba właśnie współcześni. Film mi się nie podobał i to nie w porównaniu do Jurassic Park, tylko właśnie do Jurassic World, który mimo wad był naprawdę niezły.
"Gdyby stare filmy były pod tym względem lepsze to efektywniejszym skokiem na kasę byłoby puścić je w kinach." Jurassic Park puszczono drugi raz w kinach.
zgadzam się, dno totalne - stworzone typowo dla populacji smartfonowo-tabletowej, szkoda każdej złotówki na bilet
Bardzo słaby a raczej głupawy film/teledysk. Nie szukam usilnie logiki w filmie o dinusiach Ale tu zakpili z widza totalnie. Szkoda ze nadal doklejaja kolejne odcinki...oryginał jest ikoną...Film tak dobrze wyreżyserowany że trzyma w napięciu bez tych wszystkich FX. Nie dam się już nabrać na kolejną część...
To że zmieniono lokację jest dla mnie akurat plusem (jednym z nielicznych w tym filmie). Kolejny film o bieganiu po dżungli nie miałby w sobie już nic oryginalnego, a tak przynajmniej twórcom udało się stworzyć kilka niezłym scen grozy, które chyba były najwiekszym atutem filmu.
Tak, kompletna porażka. Poprzednia część też nie była wiele lepsza.
Parę lat temu byłem na odświeżonej wersji Jurassic Park i ten film nadal się broni - ma fajną, przygodową fabułę, wyraziste postaci i w większości fantastycznie pokazane dinozaury. Obecne kontynuacje nie wciągają niestety niczym, a efekty wizualne są zwyczajnie przegięte (wybuch wulkanu jest tak intensywny, że aż śmieszny). Ale znajduję jeden plus. "Welcome to Jurassic World" i zawieszenie historii na etapie, w którym dinozaury żyją obok ludzi rodzi jakieś nadzieje na przyszłość. Oby tylko z innym reżyserem i innymi aktorami :)
Tak, zmienią teraz głównych aktorów na ostatnią część nowej trylogii .... Zastanówcie się czasami zanim coś napiszecie.
Mądralo jest coś takiego jak "ironia", "sarkazm", więc nim zaczniesz następnym razem prawić morały to sam się najpierw zastanów.
Trudno się z Tobą nie zgodzić. Właśnie jestem po seansie i... ręce opadają. Na chwilę obecną dałem aż 4 i poczekam aż złość odpadnie - bardzo prawdopodobne, że jeszcze obniżę ocenę. Film jest marny i z każdą minutą pogrąża się w tej marności. Myślę iż nawet dzieci o ile nie są upośledzone nie będą w stanie cieszyć się tym filmem :(
Technologia klonowania dinozaurów jest już dostępna na całym świecie. To oczywiste, że będzie ich więcej. Poza tym tu chodzi o to, jaki efekt wywoła obecność dinozaurów, jako inwazyjny gatunek, na środowisko i gospodarkę, a nie coś pokroju Ewolucji Planety Małp.
hmmm :) 30 dinozaurów z różnych gatunków... wydaje się nieco za mało by zacząć populacją... poza tym mamy broń termojądrową w ostateczności... dali byśmy sobie radę... wytępiamy co jakiś czas jakiś gatunek :) spoko loko :)
jaka bron, na takiego tyranozaura wystarczylby zwykly mysliwski sztucer, one nie sa kuloodporne.
jedna wyspa, jedna bomba wodorowa :D i po sprawie :) poczytaj :) od 50 megatonowej Car Bomby wyparowała już jedna wyspa na świecie :)
ale wedlug fabuly drugej czesci one rozlazly sie po ameryce i dla tych kilkunastu sztuk chcesz bombardowac kraj atomem? Czytasz w ogole z zrozumieniem oszolomie?
chodzi mi o wyspę... ale zauważyłeś, że moja wypowiedź to zabawne reductio ad absurdum? wyloozuj... gdzie doszukujesz się logiki w dyskusji nad filmowymi dinozaurami?
Popieram . Jak na prawdę lubiłem tą serię , nawet JW1 mnie nie zawiódł to ten film zmęczyłem . Dawno już nie męczyłem sie tak na filmie żeby tylko go do oglądać i zapomnieć .
Twoja ocena. Moja ocena - 7/10 i do ulubionych.
"... Nawet końcówka filmu to jakieś nieporozumienie ..." - twoim zdaniem. Mi właśnie druga połowa podobała się bardziej.
"... absolutnie przeźroczyści bohaterowie ..." - twoim zdaniem. Jak dla mnie byli dobrze zarysowani (szczególnie, jak oglądało się poprzednią część).
Najlepsze na koniec: "... Film maksymalnie przegadany ...". Że co? Najwidoczniej niedokładnie oglądałeś pierwsza część (1993 rok). ;)
PS. "... pierwszy JP to wręcz film kultowy ..." - niby racja, ale ... Nie wiem, czy oglądałeś go w kinie, bo ja tak. Wrażenie jakie na mnie wywarł - bardzo duże, ale ... z czasem mogłem oglądać inne filmy sci-fi i czar ten prysł (może nie całkowicie, ale częściowo tak).
Zgadzam się w całej rozciągłości. Film żenujący wręcz. Najgorzej, że patrząc ile kasy zarobili na nim, to na pewno będzie część następna. :)
Sam jesteś żenujący nie podając nawet powodów, dla których niby jest to "zły film".
A Ty oczywiście jak typowy Polaczek, nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Napisałem "Zgadzam się w całej rozciągłości." z wypowiedzią MJRegul'a. Zajrzyj sobie co napisał, to poznasz powody, dla których uważam, że ten filmowy gniot jest żenujący.
A ty? Nostalgiczny nerd uwielbiający pierwszą część mimo złego jak na dzisiejsze czasy CGI, tylko i wyłącznie za to, że oryginał? Poza tym, wiele błędów jakie ludzie zarzucają temu filmowi da się wytłumaczyć np. dlaczego Indoraptor nie mógł wyczuć głównych bohaterów? To proste. Do jego uśpienia potrzeba 3 strzałek usypiających, a łowca w filmie użył 2. Ten dinozaur był praktycznie na wpół przytomny i oczywiście, że miał trudności ze znalezieniem oraz złapaniem głównych bohaterów.