Hollywood bierze się za kultowy tytuł i nie ma prawa tego spartolić, odrzeć historii z klimatu, fabularnej i filozoficznej głębi. Jeśli powstanie efekciarski gniot dla spasłej jankeskiej smarkaterii to do końca życia nie zaufam już żadnemu filmowcowi robiącemu sajfaj w holiłudzie.
Nie oczekuję cudów, cyberpunkowego arcydzieła na miarę pierwszej kinówki GITS, ale niech to będzie dobry film. Tak po prostu - dobry film...
Reżyser i scenarzyści - banda żółtodziobów z pojedynczymi osiągnięciami, Scarlett Johansson jako Motoko i Pilou Asbæk jako Batou. Czy po tym naprawdę liczysz na kino na jakimkolwiek poziomie? Nad filmem nie pracują żądni wizjonerzy, ani ludzie z doświadczeniem. Mamy tylko producentów i ich kukiełki na stanowisku reżysera i scenarzysty. Już sam wybór obsady wyraźnie mówi, jaki jest ich stosunek do marki i fanów. Im nie zależy na wiernej adaptacji, oni po prostu nakręcą kolejny, typowy amerykański blockbuster, który ma dodatkowo przyciągnąć uwagę tytułem. Powtórzy się sytuacja z 47 roninów, albo Dragonball: Ewolucja.
Moze poczekajmy z oceną do premiery.
Faktycznie wzieli się za jeden z najlepszych klasyków sf
I oby tego nie spiepszyli...
Mi wystarczyło, że wybrali Scarlet żeby wiedzieć, ze będzie to gówno. Każdy film zagrała jedną miną a w scenach bojówek ma 10ciu kaskaderów - słowem jest gorsza niż Steven Seagal xD
wszędzie pchają tą ofermę i garbatą wioskę dając replay z krzywą psitom gdzie się da
jesteś chyba ślepy jeśli tak sądzisz. widać, że w życiu nie oglądałeś choćby Under The Skin gdzie Scarlett pokazała klasę aktorską.
Nie oglądałam jeszcze, ale jak dla mnie to w cholerę durne, żeby do filmu na podstawie mangi/anime/bądź co bądź ze świata dalekiego wschodu, dać aktorów, co to z kilometra widać, że z kulturą azjatycką mają tyle wspólnego, co scenarzyści M jak Miłość z Titanikiem
Co racja to racja.Nic prawie nie stoji za tym filmem ze bedzie jakis wyjatkowy.Cos czuje ze to bedzie duzo CGI i akcji a malo fabuly i dobrych dialogow a juz o dobrym aktorstwie mozna raczej zapomniec.
To nie Ridley Scot zeby z tego cos wyszlo epickiego i powaznego.
Niestety szykuje sie typowy hollywodzki blooksbuster.
Zobacz na reżysera, gorzej być nie mogła. Chyba sobie żartują. Nie liczyłabym, że z tego filmu coś wyjdzie.
Już po obsadzie aktorów widać że to będzie karykatura filmu, na miarę Dragonball: Ewolucja zrobiony dla czystego zysku po to, aby przyciągnąć samym tytułem do kin, jeżeli miał by to być film zrobiony na "serio" to zarówno reżyser, scenarzysta, i aktorzy powinni być z Japonii
Bez przesady bardzo dobrych reżyserów i scenarzystów w Ameryce też nie brakuje - Niestety tutaj mamy żółtodzioba .
Jedynie co pociesza to zdjęcia z planu, obawiałem się że będzie to gorzej wyglądało .
Jednak za wcześnie jest żeby tak szczegółowo tą produkcję oceniać, poczekajmy chociaż na zwiastun .
17,5 mln z budżetu poszło na gażę Scarlett Johansson, która ani wyglądem ani dotychczasowymi rolami nawet odrobinę nie przypomina oryginału. Liczę na cud od charakteryzatorów i panów od efektów komputerowych. Branie się za to anime uważam za pomyłkę. To się zwyczajnie nie może udać w formacie blockbustera.
Nowe zdjęcia : http://fdb.pl/wiadomosci/27172-wyciekly-zdjecia-z-ghost-in-the-shell
Stwierdzam że nie wygląda to tak tragicznie jak myślałem .
17,5 ??? szok.... i to wszystko na faceta przebranego za babę..Ghost in the Shell zrobiło klapę, ludziska w końcu się skumały że tam są graty pod tym body,prawidłowo jeszcze jedna taka wtopa i szejmelowi przytną pare zer
Ponieważ jest wygodniejszy i bardziej estetyczny, a jego użycie nie jest błędem.
Kole, przecież taka literówka jak "to"/"do" nie ma związku z niewiedzą czy modą :/ Nikt nie robi tego specjalnie bo "lepiej wygląda" czy łatwiej się pisze.
Mi się wydaje, że to ma związek z...wiekiem (albo ogólnie ze zmęczeniem, zniszczeniem mózgu).
A mówię to bo SAM SIĘ NA TYM JUŻ ZACZYNAM ŁAPAĆ :/ I to nie tylko zamiana "d"-"t", ale również zamiana "p"-"b".
Na początku wyrazów, krótkie wyrazy i nie występuje to przy wymowie tylko przy pisaniu.
Jeśli to rzeczywiście nowe zjawisko (tzn. nie występowało we wcześniejszych epokach) no to jesteś mądry to znajdziesz pełno przyczyn takiego uszkodzenia i szybszego niszczenia mózgu, głównie chemicznych, od zatrucia środowiska, jedzenia po lekarstwa, "chemitrails" :> itd.
Niestety - spieprzą.
Generalnie amerykanie nie potrafią robić remake'ów azjatyckich filmów/animacji/sztuk. Spaprali Dragonballa, Ring, schrzanią i to... Nieźle wychodzą im za to remake'i własnych i europejskich produkcji: Miasto Aniołów, Joe Black, Mechanik.
Widać różnice kulturowe im nie służą...
Naprawdę nie ma co wyrokować prze obejrzeniem , zapowiedzi choć bardzo krótkie wyglądają klimatycznie .
Chyba jednak nie spieprzyli: http://maritra.pl/2017/04/ghost-in-the-shell-2017.html
ale szansa na to że spieprzą ten film wzrasta wystarczy spojrzeć kto odpowiada za scenariusz i za reżyserie
Film ma zarobić. Nie oczekujmy majstersztyku. PG13 plus oczekiwania obecnej publiczności robią swoje.
Mangi nie da się podrobić. Oglądałem major Kusanagi zarówno oryginalną ścieżką jak i angielskim dubbingiem. Dwa różne filmy.
Podsumowując. Fabularna wersja świata zachodu może być ciekawa. Na pewno nie będę szukał żadnych wspólnych wątków, nawiązań , podobieństw. Jestem ciekaw wizji Japonii roku 2029.
To nie będzie historia oparta na pierwszym filmie, a zlepek fajnych scen akcji z serialu.
Trailery mnie zachęcają, na film się wybiorę do kina z sentymentu ale.. nastawiam się na kino rozrywkowe zamiast z prawdziwego zdarzenia produkcję GiTS. Zdziwię się, jeśli film okaże się czymś więcej aniżeli wydmuszką 'serii', na której bazuje.
Koles ogarni tok myslanie, bo najlpesze kino sci-fi wyszlo akurat spod rak amerykanow, czy tego chcesz, czy nie, to oni stworzyli największe klasyki sci-fi.
No tak, bo jeden reżyser reprezentuje cały gatunek. Odmów sobie takich perełek jak Interstellar z powodu tego, że film X czy Y Ci się nie spodoba. Cóż za logika :)
Witam
Mam pytanie- czy Ty o "filozoficznej głębi" japońskiej anime piszesz serio?
Jeżeli tak to mam następne pytanie- co to wg. Ciebie jest "filozoficzna głębia? Czy mógłbyś podać nazwisko jakiegoś Japońskiego filozofa?
a jak bedziemy mogli sprawdzić czy na pewno nie bedziesz oglądał kolejnych amerykanskich filmów sci-fi ?bez przresady autor tego komiksu sam sie spieprzył.