kocham ten film. po obejrzeniu czuje się jednak niedosyt. faktycznie jest między nimi napięcie. albo ona unika jego albo on jej . po tym jak Griet opuściła jego dom on unikał ją nawet kiedy widział ją na placu- to było w książce, polecam.Niestety Griet związała się z tym rzeźnikiem. Oglądając ten film miałam wrażenie jak bym patrzyła na obraz, te nasycenie kolorów.
A czego ty chcesz od rzeźnika? Przynajmniej był gotów stanąć w jej obronie. I wiedział, czego chce. W przeciwieństwie do Vermeera, który zwyczajnie wpędził ją w kłopoty, a potem nie miał nawet odwagi przyznać się do tego.
w pewnym sensie Veermer był egoistą , był dla niej miły i opiekuńczy bo była jego natchnieniem i chciał utrzymać rodzinę i nadętą żonę której nie kocha.Ale on otworzył przed nią inny świat- pełen magii subiektywnych odczuć , wyrażał na obrazach to co nieuchwytne na codzień- grę emocji.