Z tego co wiem, to chodziło o pokazanie genezy obrazu (możliwości) a nie stworzenie ckliwej, romantycznej historii.

Możesz rozwinąć określenie "pseudoromantyczny" ? Film może być romantyczny albo nie być romantyczny,. ale pseudoromantyczny? Tzn autor miał zamysł zrobić film romantyczny ale mu nie wyszło? Nie czaję...
Piszesz, że brakowało akcji - tj. powinno być 6ak, że on ją pokochał potem zdradził potem ona go zdradziła 4 razy następnie poszła do więzienia i on nie wiedział ale się dowiedział i uratował ją od szubienicy i znowu się pokochali... To polecam film - MODA NA SUKCES - romantyczny film akcji - "długometrażówka dla wymagających"

Chryste. Jedynym PSEUDO jesteś tu Ty:) Jeżeli nie wiesz, nie widzisz na czym miał polegać film to chyba nawet nie chce mi się tłumaczyć, bo to i tak jak grochem o ścianę. Jest pewna wrażliwość w człowieku, którą się ma albo której się nie posiada. Dla Ciebie najwyraźniej zabrakło. Cóż, jedyną osobą, która może nad tym ubolewać to Ty.

Cóż, ja mam w sobie dużo wrażliwości i między innymi dlatego, że książka mnie poruszyła niesamowicie chciałam obejrzeć ten film. Obejrzałam i się zawiodłam - sama powieść jest cudowna, ale nie podoba mi się ekranizacja, bo jest nijaka i tak naprawdę trochę nie wiedziałam o co tam chodzi, dobrze że czytałam książkę to wiedziałam co się dzieje.

Przeważnie książka jest lepsza, więc nie dziwi mnie odczucie nijakości:) ja nie czytałam, ale problemów ze zrozumieniem nie miałam.. Bo niby gdzie tam się pogubić?

To prawda :) Szczerze mówiąc, to nie pamiętam czemu się tam pogubiłam. Ale zapamiętałam to wrażenie, że nie do końca wiem o co chodzi w tym filmie, pewnie dlatego że wiele rzeczy(z książki) zostało pominiętych i czułam że to nie jest całość.

To jest film fabularyzowany, ale przede wszystkim BIOGRAFICZNY! Przedstawiający życie wybitnego malarza, a także obyczaje i styl życia XVII-wiecznej Holandii! Nie można spodziewać się po takim filmie ataków bombowych, pędzących sportowych samochodów lub też zadziwiających efektów specjalnych. Nie wiem, czego oczekiwałaś po tym filmie, ale ma on przede wszystkim działać na zmysły. Poza tym, życiu nie można nadać morału z czystego kaprysu.

Hmm. A stroje? A muzyka? A gra aktorska? A cała otoczka? Nie. Nawet jakbym na nim usnęła z nudów to przez walory artystyczne zasługuje co najmniej na ocenę 5.
Moim zdaniem też: bez akcji, miejscami zwyczajnie nudny, w dodatku czuję się nieusatysfakcjonowana takim zakończeniem.
Akcja to nie wszystko na czym powinno się opierać dobre kino.

Zgadza się. Ale klimatem i tak bardziej zachwyciły mnie filmy takie jak "Księżna", czy "Młoda Wiktoria". Ten, owszem da się obejrzeć, ale nie powalił mnie na kolana ;)

Dobrze powiedziane. W pełni się z Tobą zgadzam. Tylko trochę dziwi mnie, że książka mnie wciągnęła a film nie.

Mam podobnie. Mnie np. śmiertelnie nudził film "Duma i uprzedzenie". W ogóle się nie mogłam wciągnąć.

Zawsze sprawdzam oceny innch filmów osoby do której się zwracam. Wydaje mi się jednak, że jesteśmy z inncyh światów filmowych. Szefowie wrogowoe 8/10 a dziewczyna z perłą 2/10, samotny mężczyzna 3/10. Wybacz ale chyba nie jesteśmy w stanie spotkać się w połowie drogi racjonalnej dyskucji.