Zastanawiam się czemu,gdzieś tam co jakiś czas wracając do Joy Division, do tej pory nie widziałam tego filmu. Nie wiem. Rozwalił mnie, zmiażdżył i wypluł. Sam Rilley zagrał tak, że przez 2h sądziłam że jest prawdziwym Ian`em. Muzyka, przegenialne zdjęcia-Anton wiedział co robi, ta historia trafiła w dobre ręce bo...
kiedy pod koniec wjechał kawałek ''Atmosphere'' wymiękłem, normalnie się popłakałem. Żadna biografia ani postać może poza Kurtem Cobainem mnie tak nie poruszyła.
Tak bardzo widzę w Ianie Curtisie siebie... bardzo go rozumiem i wiem co wiele razy miał na myśli...
Doskonały film, o doskonałym zespole.
Jak z życiem i twórczością Iana Curtisa - pozostało zbyt wiele niedopowiedzeń.
Mimo, że bardzo lubię Joy Division i Antona Corbijna (słynie on ze znakomitych teledysków i zdjęć m. in. Depeche Mode), film mnie trochę rozczarował. Film pełnometrażowy a muzyczny klip to jednak coś zupełnie innego, chyba sam reżyser nie...
Patrzcie jak to się poukładało. Alexandra Lara zgrała w filmie fankę/kochankę Riley'a i w 2009r. zostali małżeństwem.
przesłuchajcie 2 albumy jakie zdążył nagrać zespół Joy Division. Ian Curtis i spółka wymiatają, niesamowity klimat ich muzy i dźwięki. Wtedy byli jeszcze Sex Pistols ze swoim słynnym albumem, wcześniej Iggy Pop, a potem The Clash i The Cure. A od The Clash do Massive Attack, Prodigy i Chemical Brothers już tylko jeden...
więcejFilm dobry, choć hermetyczny. Głównie dla fanów "Joy Division" lub osób zainteresowanych postacią Curtisa. Resztę raczej odrzuci a szkoda bo to naprawdę kawał dobrego kina.
film świetny, zrobiony w minimalistycznym stylu, klimatyczny, ale postać Curtisa- bardzo
negatywna. Facet zachował się jak ostatni d...
Mimo talentu, rozwijającej się kariery, dzięki której mógłby opłacać leczenie, on zachowuje
się w sposób nie pozostawiający komentarza. Rozumiem- ból egzystencjalny etc, ale bez...
Film obejrzałem chcąc uzyskać odpowiedź na pytanie:
"Dlaczego Ian Curtis się zabił?" - cóż, jest to ciężkie pytanie i nie spodziewałem się klarownej odpowiedzi. Dlaczego ludzie zabijają samych siebie? Można znaleźć setki odpowiedzi, czy któraś z nich będzie prawdą? Nigdy się nie dowiemy.
Czuję pewien niedosyt i...
Rewelacyjny! Czarno-biała konwencja filmu to w moim odczuciu strzał w dziesiątkę. Prosty obraz, bez kolorowania w nie dosłownym tego słowa znaczeniu, zatopiony w emocjach, które oddane zostały bardzo wyraziście, trafiając prosto w serce widza. Film ukazał Iana Curtisa jako człowieka wrażliwego i zagubionego –...
Po obejrzeniu jeszcze bardziej czuję twórczość White Lies, Editors, Interpol...Świetna muza, smutny, poetycki, życiowy film!
..jestem wielkim fanem grupy Joy Division. Film nie jest zły, dosyć dobrze oddaje duszę Curtisa, który żyje w swoim świecie, według pewnych zasad. Zdaje sobie sprawę, że te zasady nie zawsze są pozytywne - czy coś takiego...Wielu z nas ma swój świat do którego niechętnie wpuszcza innych, Ci inni mogą żyć tylko obok. 25...
więcejnie wiem po ile macie lat ale bardzo fajnie ze ktos pamieta taka muzyke, ja niestety tam gdzie studiuje tj. UWM olsztyn nigdy nie spotkalem ludzi ktorych by interesowala taka muzyka to przykre jaka sieczkarnie w glowach maja co niektorzy mlodzi ludzie bo czuc straszna szarosc w gustach muzycznych, nie chodzi mi o to ze...
więcejJakbym nie wiedział, że istniał taki zespół jak Joy Division, i że rzeczywiście był znany, to na pewno z filmu bym tego nie wywnioskował. Podchodząc do historii 'bez wiedzy' ma się wrażenie, że jest to historia jakiejś grupki zapaleńców, która gdzieś tam gra, raz im się nawet udało wyjechać za Ocean, ale nic poza tym -...
więcej