Dziwi mnie, że wybitnie nieuzdolniony syn wybitnego muzyka chciał iść w ślady ojca. Nie miał
szans, aby mu dorównać, ponieważ Beatlesi byli i pozostaną tylko jedni. Podobno dziś jest
restauratorem w Hiszpanii. Ma 50 lat, czyli o 10 więcej niż ojciec w chwili śmierci. Pewnie
wreszcie się uwolnił od przekleństwa,...