Amina mieszka na rozpalonych słońcem przedmieściach stolicy Czadu, Ndżameny, gdzie samotnie wychowuje piętnastoletnią Marię. Każdy dzień jest walką o to, by los córki był lepszy od tego, który stał się udziałem jej matki, ciężko pracującej na kruchą stabilizację. Ale jeden dzień i jedna wiadomość wystarczą, by świat bohaterek „Lingui”
Polska i Kaja Godek może być dumna. W kwestii praw kobiet jesteśmy na poziomie Czadu. Bardzo ładnie pokazane siostrzeństwo i jak łatwo, gdy tylko jesteśmy razem i się wspieramy, można oszukać fanatycznych facetów. Życzę im, żeby normą stało się ich obrzezanie. Potwory!!!
W Polsce tak za parę lat będzie. Moralnie już jest, a prawnie też najpewniej PiS w końcu wprowadzi. Już nawet stopniowo zaczyna.
Nie chce mi się komentować obrzydliwego i szowinistycznego wpisu pewnego krytyka niezależnego, który znajdziecie na tej stronie. Chce mi się za to porównywać. Afrykańskie dekoracje, a problem jakby tutejszy, polski. Tak samo złożony, tak samo mocno dotykający pod każdą szerokością geograficzną. Filmowo już opowiedzieli...
więcejZauważcie jaka jest wymowa sąsiadujących ze sobą wydarzeń. Więcej, jak łatwo za pomocą montażu przy minimalnym udziale aktorów i dialogów można by uzyskać zupełnie odmienny wydźwięk całości. Pierwsze z nich to gdy młodsza siostra pojawia się z córką która ma zostać poddana obrzezaniu a drugie to następujące...